12 maja 2015

WIELKA PROŚBA - ODDAJCIE SWÓJ GŁOS

     Moi Kochani, zwracam się do Was z ogromną prośbą, o oddanie głosu, na ważny dla mnie i moich "zespołowych" przyjaciół:  projekt "ZESPÓŁ - WESPÓŁ" - integracja zmysłów w Sali Doświadczania Świata.
     Stowarzyszenie, którego jestem członkiem i które daje mi  możliwość spędzania czasu z kolegami i koleżankami takimi jak Ja, czyli z dziećmi z Zespołem Downa, postanowiło zdobyć środki na urządzenie mini Sali Doświadczania Świata właśnie dla nas. Odpowiednia aranżacja wnętrza otwiera nam "zespolakom"  nowe możliwości odbioru wielorakich bodźców, wzbogaca doświadczenia zmysłowe jednocześnie zapewniając miłe spędzanie czasu.
 Stowarzyszenie pragnie wyposażyć naszą świetlicę w następujące sprzęty:
1) Ścieżkę fakturowo sensoryczną
2) Kącik lustrzany
3) Laserowy kosmos
4) Zestaw Lustrzany: kula lustrzana stojąca + reflektor LED
5) Tablice manipulacyjne
6) Tuby fluoroscencyjne
7) Elementy dodatkowego wyposażenia (m.in. instrumenty, elementy drobne UV itp.)
8) Piasek kinetyczny ze skrzynią
9) Kokon - hamak - siedzisko
10) Zestaw drewnianych pomocy terapeutycznych
11) Kurtyna z elementami montażowymi.

Marzeniem zarówno Stowarzyszenia Przyjaciół Osób z Zespołem Downa jak i moim, jest to, aby Sala Doświadczania Świata o dźwięcznej nazwie "ZESPÓŁ-WESPÓŁ" zaistniała i spełniała nie tylko zadania terapeutyczne, ale jednocześnie pozwalała oderwać się od trudnej rzeczywistości, w której przebywają na co dzień dzieci o "odmiennych możliwościach intelektualnych".

Proszę, pomóżcie zdobyć nam fundusze na świetlicę moich marzeń  - kliknijcie w poniższy link i ZAGŁOSUJCIE :-)

http://todlamniewazne.pl/inicjatywa,189,zespol-wespol-integracja-zmyslow-w-sali-doswiadczania-swiata.html

Uwaga:
- jeżeli macie kilka adresów mailowych - wyślijcie z każdego :-)
- podobno czasami mail zwrotny trafia do SPAM lub kosza - sprawdźcie to :-)
- przekazujcie, udostępniajcie dalej :-)

Z GÓRY BARDZO DZIĘKUJĘ  :-*










kolejna próba nadrobienia zaległości

Coś nam nie wychodzi regularne pisanie :-(
 Musimy się troszkę usprawiedliwić - od jakiegoś czasu jesteśmy zajęci organizacją przeprowadzki mojej prababci Krysi, która już niedługo zamieszka w moim mieście :-))). Dlatego prosimy o zrozumienie i jeszcze trochę cierpliwości :-)

A tymczasem dzieje się, oj dzieje :-)
Nastąpiły ogromne postępy w moim rozwoju ruchowym jak i umysłowym. Zbieram się do czworakowania (bardzo ważnego etapu), można nawet powiedzieć, że to potrafię, ale nie wykorzystuję. Mama mówi, że dzięki pozycji czworaczej będę szybciej się przemieszczał - ale co Ona może wiedzieć,przecież pełzam już tak szybko, że szybciej, to już się nie da ;-). Najlepszą motywacja do "oderwania brzucha od podłogi" okazują się smakołyki, ale uwaga! muszą one znajdować się dość wysoko - zresztą zobaczcie sami:



Jeszcze dwie rzeczy odnośnie postępu ruchowego (które teraz przychodzą mi do głowy):
- podnoszę pupkę do góry:


- zaczynam stawać na nogi (ale tylko jak muszę sięgnąć po coś na czym bardzo mi zależy :-)


i jeszcze jeden filmik - czworaki i pupa do góry :-)))

A co z postępem umysłowym? - ojj też się dzieje :-)

Przede wszystkim bardzo dużo rozumiem :-). Potrafię włączyć się do rozmowy - a wygląda to tak: kiedy rodzice rozmawiają np. o jedzeniu, zupce, albo, że coś jest dobre, to ja wtedy bardzo głośno i wyraźnie mówię "aammmm", jeżeli w radio słyszę jakieś gratulacje i pada słowo brawo - co ja robię? tak, tak oczywiście biję brawo :-)
Rozpoznaję bezbłędnie zdjęcia (mamy, taty, Zuzi i misia) - są to nasze zdjęcia, zrobione specjalnie do ćwiczeń logopedycznych :-)
Bardzo ładnie układam i przekładam z rączki do rączki kubeczki - oto dowód:


Zaczynam rozumieć też, o co chodzi z dopasowaniem do siebie takich samych obrazków. Mam do tego świetną zabawkę, uczę się rozpoznawać zwierzęta i ich odgłosy  :-))) Tak przy okazji, Pani Teresko, bardzo dziękuję  :-*


Nie jestem pewien, ale chyba się nie chwaliłem na blogu - nie ma w moim życiu już smoczka i to już kilka miesięcy (co prawda, nie używałem go często, ale był - teraz już go nie ma :-)))) 

Jest jeszcze jeden powód do dumy - banany, gruszki, kanapki, kotlety, wszystko, to i wiele innych potrafię ugryźć, rozdrobnić i połknąć - tak nawiasem mówiąc, jedzenie, to chyba moje ulubione zajęcie ;-)))

Muszę też wspomnieć o nocnikowym sukcesie - NADAL TRWA. Mam zakładaną pieluszkę, ale większość załatwiam na nocnik lub kibelek ( zarówno siusiu i kupkę). Bardzo często budzę się z suchą pieluszką, przed spacerem zawsze robię siku, a kiedy wracamy, po kilku godzinach, pieluszka jest nadal sucha. Potrafię zrobić siku nawet w obcym  miejscu, wtedy robię nawet prosto do kibelka (bez specjalnej nakładki). To naprawdę SUKCES dla chłopca z dodatkowym chromosomem :-)))

Bardzo dużo zawdzięczam mojej kochanej siostrzyczce Zuzi - ona napędza mnie do działania, bardzo często próbuję Ją naśladować i staram się brać z Niej przykład :-))) JEST NIEZASTĄPIONA - bardzo Ją KOCHAM :-)))