21 lipca 2015

21 lipiec

     21 lipiec 2013 - dzień moich urodzin. Nie były to miłe chwile. Najpierw się poplątałem w pępowinę, później zanikało mi tętno, decyzja o cesarskim cięciu (jestem wcześniakiem), inkubator, utrata ciepła, częste badania krwi i zdawkowe informacje: "zbyt gęsta krew, nie takie płytki krwi, transfuzja osocza, słabe napięcie mięśniowe, nieprawidłowa budowa uszu, za nisko osadzone oczy, nie takie stopy" i ......... po siedmiu dniach pobytu w szpitalu po raz pierwszy słyszymy słowa "zespół Downa" :-(

     Żebyśmy wtedy wiedzieli , to co wiemy już dziś, nie było by tak ŹLE !!!!

Mówią, że jestem cudownym, uroczym, słodkim małym chłopcem, który każdego dnia przynosi mnóstwo radości, miłości, ciepła i uśmiechu. I dochodzą mnie słuchy, że to dzięki mnie moi najbliżsi świat widzą zupełniej inaczej - jednym słowem LEPIEJ !!!

Kilka wspomnień z tamtych chwil, taki malutki i kruchutki się urodziłem:
pierwsze dni w domku - spacerek :-)


tutaj jeszcze w inkubatorze :-(

w szpitalu ...




    Każda jedna rodzina, w której pojawia się na świecie dziecko z jakąkolwiek wadą genetyczną lub chorobą przeżywa podobny, swój osobisty dramat. Dlatego też, powstała grupa wsparcia dla rodziców dzieci z zespołem Downa. Moja mama bardzo chętnie podała swoje dane kontaktowe oraz moje zdjęcie :-) i ma nadzieję, że będzie mogła komuś pomóc -  bo w takich chwilach często pomaga zwykła rozmowa z kimś kto przeżył coś podobnego. Już niedługo taki oto plakat będzie można odnaleźć szpitalach, ośrodkach rehabilitacyjnych itp. :-D




Ps. Przyjęcie urodzinowe będzie - ale troszkę później wyprawione :-) - nie martwcie się, będzie relacja :-)

2 komentarze:

  1. Piotrusiu Słodziaku,życzę Tobie, abyś zawsze był taki kochany przez wszystkich jak jesteś do tej pory i aby Twój słodki buziak zawsze wywoływał uśmiech i radość na twarzach innych (np. mojej). Stokrotne buziaki dla Ciebie i pozdrowienia dla Babci Mirki.

    OdpowiedzUsuń