14 grudnia 2016

mikołajki w przedszkolu

     W ostatnich dniach dużo się wydarzyło i nie wiem od czego zacząć. 
     Zaczynamy od Mikołaja w moim super przedszkolu :-) 
Wszyscy zastanawiali się jaka będzie moja reakcja na Pana w czerwonym stroju. Muszę Wam się przyznać, że początek był trudny: patrzyłem na Mikołaja, jak to się mówi? aha "spod byka" - na szczęście do akcji wkroczyła moja fizjoterapeutka pani Martyna i mnie uratowała :-): wzięła na ręce, wytłumaczyła kto to taki, dodała odwagi i już było dużo lepiej :-)

zaufać, nie zaufać, zaufać .......

jak to dobrze, że tyle osób jest chętnych do pomocy :-*
  
Siedziałem razem z dziećmi, ba! próbowałem nawet śpiewać dla tego dziwnego Pana :-) Następnie owy Pan zaczął wywoływać dzieci i dawał im prezenty ............. i przyszła kolej na mnie :-) 
Tym razem z pomocą przyszła pani Emilka, pomogła mi wstać, chciałem przebierać nogami tak jak zwykle, ale one jakby przykleiły się do podłoża i nie chciały mnie słuchać :-(. Na szczęście ręka pani Emilki pomogła i ruszyłem :-), podszedłem tak blisko, że mogłem dotknąć Mikołaja i wtedy padło pytanie: "usiądziesz mi na kolano?", chwila zastanowienia (poszukałem w głowie odpowiedzi, przywołałem obrazy dzieci, które przede mną siadały na kolano, dostawały prezent i już :-)) 
Moja odpowiedź brzmiała: TAK :-)

     Mama, która całe to zajście obserwowała i fotografowała była bardzo dumna :-)!!!
Ps. Nie tylko ona była dumna - wszystkie obecne panie (a było ich trochę) też były :-) !!!!!!!!!!!!!!!!


ach, żeby nie te nogi przyklejone do podłogi ;-)

no i jestem :-) (dam radę, dam radę...)


znalazłem w tłumie mamę  :-)

     
 A teraz szał odpakowania prezentu :-) 



     Dla mojej mamy pobyt w przedszkolu w tym dniu okazał się najlepszym prezentem (sama tak powiedziała). Podobno to dlatego, że mogła poobserwować jak sobie tam radzę i jak wyglądają moje relacje z dziećmi. Zobaczcie sami jak to wygląda :-) 

ważny szczegół - widzicie rączkę mojej koleżanki Marysi? :-)

a tutaj z Ulą - pomaga mi w chodzeniu :-)
i przytulak od Marysi :-)















Czy ktoś wątpił w to, czy dam sobie radę w przedszkolu? :-) 

kolejne prezenty, a ja się do nich wspinam po nowej kanapie - byłem pierwszy :-)

cicho ......  już prawie odpakowałem :-)

ha, ha i udało się :-)


     Nie ogarnąłem jeszcze chodzenia i jak na razie nie ma mowy o tańcach, dlatego w tych sprawach zawsze dzielnie wspierają mnie moje kochane panie: pani Ba i pani Lela (tzn. pani Basia i pani Emilka) :-) 
jak to się mówi? o wilku mowa :-) - jest i pani Lela :-*



2 komentarze:

  1. Piotrusiu jesteś cudowny i wspaniale sobie radzisz a będzie tylko lepiej, przed Tobą jeszcze wiele, wiele radości i cudownych chwil w życiu, a paczki od Mikołaja niech będą coraz większe.
    B. I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję za tak cudowne życzenia :-) - pozdrawiam bardzo gorąco (i mocno głowię się nad inicjałami B.I. :-))

      Usuń