Zobaczcie jakie postępy zrobiłem - a wszystko to dzięki trawie. Zaczynam chodzić jak mały niedźwiadek :-) Na kocyku śmiało czworakuję, ale gdy pojawi się kłująca trawka - to ..... sami zobaczcie:
.... i jeszcze coś, co sprawiło mi duuużo frajdy - samodzielne picie z butelki, takiej dla dużych dzieci :-) (bez smoczka)
Nareszcie znaleźliśmy czas na naszą działkę :-) Spędziliśmy na niej kilka godzin, było dużo zabawy i dużo jedzonka :-)
nie wiem do czego to służy, ale zabawę miałem przednią :-) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz