Zrobiłem to sam, całkiem sam!!!!! Chwyciłem kubek (oczywiście pod ścisłą kontrolą mamy :-)), przechyliłem tyle ile trzeba i się napiłem. Ojjj były brawa, buziaki i duma w oczach rodziców !!!!
kto nie wierzy - niech zobaczy :-)
A co do mojej dziewczęcej piżamki :-), hmmmm jakby się tu wytłumaczyć ......... powiem prawdę - wujek Jacek mi kupił :-))). Wujek kupuje mi bardzo dużo ciuchów i jakoś tak mu się chwyciło :-). Białe śpiochy w różowe króliczki - Zuzi bardzo się podobają i jak w nich śpię mówi do mnie Piotrusia a nie Piotruś :-D.
Żeby wynagrodzić Wam nudę w temacie jedzenia i picia, opowiem kilka słów o tym co działo się u mnie przez weekend.
W sobotę byliśmy całą naszą czwórką na pikniku mojego stowarzyszenia. Było cudownie, piękne miejsce ("Dzika Ochla"), wymarzona pogoda (nie opuszczało nas jeszcze letnie słonko) i dużo wspaniałych osób, w tym wielu z tym samym zespołem co ja :-) - wszyscy uśmiechnięci, pogodni ...... szczęśliwi. Spotkanie było tym przyjemniejsze, że towarzyszyli nam również nasi najbliżsi, którzy dobrze czują się w naszym zespołowym towarzystwie. Była z nami ciocia Beatka (wujek niestety nie mógł, choć wiem, że na pewno chciał) z Julą i Szymonem oraz nasi przyjaciele Agata i Łukasz ze swoimi dziećmi - czyli moimi kuplami Kazikiem i Różyczką :-). (Swoją drogą, to dziękujemy za to, że jesteście z nami :-*)
Jest mały problem :-( - było tak fajnie, że zapomnieliśmy uwiecznić te chwile na zdjęciach. Postaram się zdobyć je od innych uczestników, wtedy Wam pokażę - cierpliwości :-)
A co do niedzieli - też było bardzo miło. Ten dzień wyglądał tak: poranek w domku, następnie wyjazd do skansenu w Ochli i pyszny obiadek u cioci Beatki :-). I w tym dniu udało nam się uchwycić kilka chwil, więc się nimi podzielimy. Proszę bardzo, oto i one:
Siedziałem w prawdziwym wozie strażackim :-), ale nie do końca mi się podobało. Strażakiem chyba nie będę ;-))) |
natomiast w tym miejscu mama i Zuzia robiły mąkę kukurydzianą - ja nie mam jeszcze tyle siły :-) |
Ach i jeszcze jedno! Dla tych osób, które nie mają facebooka (bo tam już to było), obejrzyjcie sobie ten krótki filmik. Bardzo spodobał się on mojej mamie - wspomniała nawet, że chciałaby, żebym sobie kiedyś tak poradził. Hmmmm pożyjemy, zobaczymy - może się uda :-)
oto link:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz