1 - sympatyczna pani, choć czasami za długo chciała masować mi stopki ;-) (kiedy ja chciałem się bawić),
2 - duża sala rehabilitacyjna, tor przeszkód, jakieś dziwne, nieznane mi do tej pory urządzenia, piłki, zabawki,
3 - a wszystko to wyglądało mi na zabawę, a nie na ćwiczenia :-)
Mamie udało się zrobić kilka zdjęć:
najpierw wrzucałem piłki do takiej dużej niebieskiej tuby, a później w niej siedziałem - było super :-) |
a to już tor przeszkód - też bomba !!! |
Tak było dzisiaj. A jutro? Jak co wtorek czekam w domku na panią Martynę i znowu będę sobie godzinkę ćwiczył - ja to nie mam nudy ;-)
...... kolorowych snów :-*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz