22 stycznia 2015

nadrabiamy zaległości :-)

Dobra - nadrabiamy, nadrabiamy  :-)

     Ten tydzień okazał się bardzo pracowity i tak już chyba będzie - lenistwo się skończyło.
W poniedziałek byłem na ćwiczeniach w ośrodku, we wtorek byłem u logopedy (też w ośrodku), ale przed tym była u nas pani Martyna i tutaj muszę się zatrzymać. Dużo ćwiczyliśmy i dużo się dowiedziałem. Przede wszystkim pani Martyna zauważyła, że siadam tylko na prawą stronę - więc jest nad czym pracować - muszę robić to obustronnie. Widzi też, że moje stopki robią się koślawe - też czeka nas praca. Na razie mama codziennie masuje mi stopki i zakłada na nie specjalny bandaż - zobaczymy może coś się poprawi :-)

taki bandaż :-)











tak wygląda na stopkach :-)
















Codziennie też ćwiczymy metodą Vojty, a na ciałku mam specjalne plasterki: na pleckach i brzuchu - po to, bym miał lepszą postawę i jeszcze jeden pod brodą - ten do lepszego domykania buzi.
Ojjjj sami widzicie - jest nad czym pracować :-(

Poznajcie moją super rehabilitantkę - oto Pani Martyna :-)

bardzo Ją lubię - razem ćwiczymy metodą Vojty i nie tylko :-)))

     Jeszcze jedno, rodzice zrobili mi takie śmieszne, kolorowe szelki. Te szelki, pokazała pani Martynie pani Esther, u której byłem gościnnie na szkoleniu w Karpaczu (pisałem o tym jakiś czas temu), a pani Martyna moim rodzicom. Oni z kolei, długo nie czekając, zaczęli myśleć jak je zrobić. Kupili odpowiedni materiał, zamontowali w odpowiednich miejscach napy i zszyli, gdzie trzeba było :-)
W tym miejscu chciałem podziękować za pomoc w ich stworzeniu: pani Monice za zszycie i pomysły na następne szelki :-) i panu, który montował w nich napki :-) - dziękuję.
I jeszcze kilka słów - po co w ogóle są te szelki ? a no po to, żeby moje nóżki nie robiły już szpagatu zarówno podczas leżenia jak  i siedzenia :-) - czas pokaże, czy się sprawdzają :-)
oto moje szelki
stolik rodziców na kawkę - mój ulubiony :-)


     Środa była wolna (nie od wszystkiego - ale było lżej :-)) - przecież był Dzień Babci!!!  Jeszcze raz wszystkiego naj....... dla moich Babć i Dziadków :-) W sumie nie tylko dla moich - dla wszystkich Babć i Dziadków. Oto i prezent ode mnie - tak dla Was zatańczę:



     Czwartek - byliśmy na wizycie kontrolnej u kardiologa. Miałem robione EKG i USG mojego serduszka i co się okazało ???? Wyniki są bardzo dobre :-) - w serduszku jest jeszcze malusieńki otworek (doktor powiedział, że ma średnicę włosa :-D), ale ładnie się zrasta. Mamy jeszcze zrobić kontrolę na wakacje - wtedy już powinno być całkiem zrośnięte. SUPER, SUPER, SUPER.
Dzisiaj mieliśmy mieć też dogoterapię - niestety piesek pani terapeutki miał operację (na szczęście czuje się coraz lepiej) - wizytę przełożyliśmy za następny czwartek. Nie mogę się doczekać :-)

     A co jutro????
Jutro kolejna wizyta logopedyczna, tym razem w Zielonej Górze.

to by było na tyle - zmykam :-* 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz