28 stycznia 2015

koniec z butlą, masaże i Malwinka :-)

     I znowu się chwalimy - a co tam :-)  jak jest czym, to czemu nie :-)

Trochę się bałem o tym pisać, ale nie miałem pewności czy wytrzymam. Wytrzymałem już miesiąc więc piszę: 
KONIEC Z BUTELKĄ !!!!!!!!!!!!!!!!

Jestem już wystarczająco duży (mam 18 m-cy) i okazuje się, że całkiem zdolny. Od początku tego roku nie piłem nic ze smoczka :-)), butelkę zastąpiłem kubkiem.
Zobaczcie krótki film jak  jem kolację :-)


     Z innymi pokarmami jest (tak nam się wydaje) całkiem nieźle. Radzę sobie z kanapkami, zupami i drugimi daniami. Nie umiem jeszcze jeść dużych i bardzo twardych kawałków (nie daję sobie rady z jabłkiem, twardszym mięsem itp.) - i tu czeka nas praca i to duuużżo.  Na razie mama masuje mi buzię (tam w środku) trzy razy dziennie. Mówię Wam jak ja tego nie lubię - mama zresztą też. Chyba się domyślacie dlaczego ??? Ja, nie lubię dlatego, no chyba to oczywiste? No bo, czy ktoś z Was miałby ochotę na obcy palec w swojej buzi, co jeździ tam i z powrotem, na górze i na dole i jeszcze pod językiem ??? No chyba nie!!! Pewnie powiecie, że mama nie jest obca - a właśnie, że w tym wypadku jest ;-), no może nie cała ona, ale ten jej palec ......
Wspominałem, że mama też tego nie lubi - pewnie, że nie lubi. Zobaczcie na to zdjęcie:


Mam już kilka mocnych ząbków (aż 6 sztuk :-)) i jak złapię ten jej palec i ścisnę z całej siły, to ........... ojj nie zazdroszczę, ale nic na to nie poradzę, to jest silniejsze ode mnie!


Trochę się rozpisałem, a są jeszcze ważne rzeczy. Przede wszystkim, chciałem Wam przedstawić moją "zespołową" koleżankę. Malwinka, bo właśnie tak ma na imię, jest ode mnie o rok starsza i dużo już potrafi :-). Mam zamiar wiele się od niej nauczyć. Spotykamy się raz w miesiącu na spotkaniach naszego stowarzyszenia . Bardzo się cieszę, bo niedługo spędzimy razem dużo więcej czasu - wybieramy się na zimowisko. Ojjjj będzie się działo!!!!!!
Jeżeli macie ochotę - możecie i ją lepiej poznać na facebooku - oto link: moja zespołowa koleżanka - Malwinka :-)















     I ostatnia wiadomość - pewnie zauważyliście małą różnicę na opublikowanym filmie i zdjęciu. Podpowiem - na filmie mam jeszcze długie włosy. To dlatego, że nagrywał go tata w pierwszych dniach sukcesu picia z kubeczka :-)
W minioną sobotę, kolejny raz byłem u "mojej" fryzjerki - mamy Bartusia (również mojego zespołowego kolegi, mieliście okazję już go poznać). Mam super chłopięcą fryzurę, tylko mamie i tacie trochę żal moich loczków. Nie ma loczków - nawet z tyłu!!! Mamo, tato kiedyś to musiało nastąpić :-))) !!!! Wszyscy jesteśmy ciekawi, nawet ja, czy moje włoski będą się jeszcze układać w loki - zobaczymy, czas pokaże.

A tymczasem życzę miłych snów lub pięknego dnia :-*






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz