z panią Arletą |
z panią Kasią i Fioną |
Zaczęliśmy od zabawy miseczkami i karmą - przy tym zadaniu dzielnie pomagała mi moja siostra. Mieliśmy podzielić kolorową karmę do odpowiednich miseczek. Karmy nie chciałem dotknąć, ale same miseczki były bardzo fajne.
Następną zabawą były instrumenty muzyczne - najbardziej podobały mi się cymbałki i do nich pałeczki.
Najfajniejsze okazały się miękkie piłeczki, które starałem ułożyć się na piesku lub przerzucałem za Fionę.
Dałem też Fionce i jej koleżance świąteczny drobiazg - mam nadzieję, że smakował :-)
ten prezent, to kość z kokardką, posmakowałem ją - ale to nie dla mnie :-) |
Podsumowując: mam coraz lepszy kontakt z Fioną. Może jeszcze nie patrzę Fionie prosto w oczy, ale na pewno czerpię coraz większą przyjemność obcowania z Nią :-)))
i jeszcze kilka fotek:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz