oj, oj, oj znowu mnie długo nie było - to wszystko przez mamę (cały czas mówi, że jest zmęczona, a przecież, to tylko wypełnione po brzegi dni, hahaha :-). Ja daję radę.
Nic to, wracamy do czwartku.
Muszę się Wam czymś pochwalić. Po dogoterapii, jak co dzień, poszedłem się wykąpać, a tam ..... nauczyłem się robić pierdziawkę (i to nie byle jaką, mój języczek jest w buzi, a nie poza nią - a to jest coś!!!). Sprawiłem tym wiele radości moim najbliższym - może sprawię i WAM :-)))
Mojego trzeciego ząbka, to już dawno chciałem Wam pokazać (tylko do zdjęcia coś się nie chciałem go pokazać - tzn. pokazywałem, ale język a nie ząbka ;-)
jest język ... |
.... jest i ząbek :-) |
O te zdjęcia z długimi włosami, to chyba specjalnie dla Joli ha ha. Bolał mnie co prawda każdy Twój obcinany loczek Piotrusiu, ale muszę przyznać, że wyglądasz superowo i dalej jesteś SŁODZIAK do schrupania!!!!
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć - pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńPięknie, miód na serce :*
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję Gatooo za podusię - do twarzy mi z nią i jak milutko :-*
OdpowiedzUsuń